Opublikowany przez: Monika C. 2019-02-19 16:10:18
Autor zdjęcia/źródło: Kleszcze już atakują @pixabay
O tej porze roku najbardziej narażone na ukąszenia kleszczy są zwierzęta, zwłaszcza psy. Nas dorosłych i dzieci chronią jeszcze ciepłe ubrania. Ale po każdym spacerze w lesie albo parku należy dokładnie sprawdzić skórę głowy i ciało czy nie przebywa tam żaden „pasażer na gapę”. Do lekarza zgłasza się bowiem coraz więcej osób zaatakowanych przez pajęczaki. O tym czy zostaniemy zarażeni boreliozą (a domowi pupile babeszjoza) decyduje przede wszystkim czas od ukąszenia do znalezienia pajęczaka na ciele. Im krócej, tym nawet jeśli kleszcz był nosicielem choroby, rosną szanse na unikniecie zarażenia.
Kleszcze zimą nie umierają – mówi Radomir Jaskuła z Uniwersytetu Łódzkiego – pewne stadia rozwojowe, w szczególności nimfy, czyli te najmniejsze stadia rozwojowe, przebywają w okresie zimy na żywicielach trochę innego kalibru niż człowiek. Pasożytują na przykład na drobnych ssakach leśnych, takich jak gryzonie czy ryjówki – tłumaczy w tvnmeteo
Jednocześnie naukowcy ostrzegają, że odstrzał dzików może doprowadzić do zwiększenia ilości kleszczy. Dziki żywią się m.in. gryzoniami i ryjówkami - na których zimą chronią się nimfy, oraz niszczą ich siedliska. Mniejsza liczba dzików w środowisku naturalnym może przyczynić się do wzrostu populacji kleszczy w polskich w lasach.
>>> Czytaj też: Kleszcze u dzieci WYWIAD
Do niedawna kleszcze były spotykane głównie w niektórych regionach Polski: na Mazurach, Suwalszczyźnie, Lubelszczyźnie czy w okolicach Zalewu Zegrzyńskiego. Ludzie, często podróżując ze zwierzętami nieświadomie zaczęli przenosić pajęczaki do innych miejsc. Zaleca się szczepienia ochronne przeciwko chorobom przenoszonym przez te pajęczaki oraz zabezpieczanie psów i kotów wychodzących na dwór specjalnymi preparatami dostępnymi w lecznicach weterynaryjnych.
Żródło: tvnmeteo.pl. radiozet.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.